wtorek, 13 grudnia 2016

#3 Dawne historie - pierwsze dni w szkole

Witam!
Dziś historia będzie o moim pierwszym dniu w nowej szkole.

W pewnej klasie gimnazjum przeniosłam się do szkoły w sąsiedniej wsi. Moja poprzednia jest okropna i najgorsza z możliwych. Brzydka, mała, wstrętni i najokropniejsi ludzie, durni nauczyciele, dyrektorka chora umysłowo... Wszystko jest tam złe! Nienawidzę tej szkoły i nienawidzić będę do końca życia. Cieszę się, że tam nie chodzę.

Ale do rzeczy. Zmieniłam szkołę i było super! Moja obecna szkoła jest najlepsza! Piękna z wyglądu, ma wspaniałych nauczycieli i uczniów, poznałam tu kolegów i przyjaciół, jest wszystko ekstra. Na początku jak to nowa nie wiedziałam co i jak. Wszystko całkiem inne.

Rozpoczęcie minęło ok, pamiętam, że wielu ludzi do mnie podchodziło. Niektórzy pytali się, skąd jestem, jak tam u mnie i czemu przeszłam. Więc odpowiadałam im, że była szkoła jest okropna. Potem pierwszy dzień. Kompletnie nie wiedziałam, kto czego uczy i w jakich salach są lekcje, a numeracja jest trochę inna na drzwiach niż na planie. Sporządziłam sobie nawet plan, ale po miesiącu był już zbędny. Poznałam nauczycieli, którzy są naprawdę świetni. Od razu w oko rzucił mi się Przyjaciel, obserwowałam go. Dużo pomogła mi też pani pedagog, z którą mam dobre kontakty i bardzo ją lubię. To nie jakaś stara wydra jak w byłej szkole, ale miła i porządna kobieta, która zawsze kogoś zrozumie i udzieli dobrych rad.

Obecnie nie wyobrażam sobie, jak mogę się zgubić w szkole. Znam drogę do każdej sali, ciekawe zakątki w świetlicy, bibliotece i na korytarzach. Znam wielu ludzi i wiem mniej-więcej, jacy są. Tak samo jest z nauczycielami, wiem już, z którym można się targować, a u którego siedzieć cicho. Szkoda, że niedługo będę musiała pójść dalej. Za mało czasu spędziłam w tej szkole. Jets naprawdę wspaniała.

A w ramach zemsty na byłej szkole jadę w ten piątek na zawody z siatkówki :) Zdenerwują się, jak mnie zobaczą, i dobrze. Mam nadzieję, że wygramy z nimi i zatriumfuje moja obecna szkoła!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz