wtorek, 29 listopada 2016

#2 Dawne historie - koleżanki z podwórka

Te historie są stare... Z koleżankami z podwórka, z którymi się teraz nie spotykam, robiłam różne rzeczy. Dużo się działo i dużo planowałyśmy.

Chciałyśmy wejść na dach szkoły. Po prostu. Ja znalazłam kabel, trochę się wspięłam... Jednak zorientowałyśmy się, że na kabel skierowana jest kamera, więc już się wspinać nie próbowałyśmy.

Z koleżanką wybrałam się raz do pewnej rudery w polach. Chciałyśmy ją zwiedzić. Już byłyśmy blisko, gdy nagle w polach dostrzegłyśmy psa! Zaczął szczekać na nas! Rzuciłyśmy się do ucieczki, wspięłyśmy na pobliskie drzewo i długo siedziałyśmy, bojąc się zejść...

Wokół mojego osiedla jest wiele pól i parę hałd. Często wybierałam się tam z koleżanką. Każde pola były nazwane przeze mnie. Na Polach Działkowych na południu znajdowała się samotna, mała, blaszana szopka. Próbowałam tam z nią wejść... Później odkryłyśmy w pobliżu sztuczne, małe jeziorko, które było ogrodzone siatką. Nawrzucałyśmy tam kamieni! A koleżanka nawet taki jeden wielki cisnęła! Plusnął głośno, po czym uciekłyśmy :p

Na Polach Północnych koleżanki pokazały mi dwa małe stawki. Jeden jest koło czyjegoś domu. Drugi odkryłam ze znajomą podczas zimy. Jest ukryty, otoczony iglakami. Był wtedy zamarznięty, więc znajoma weszła na niego i zaczęła się ślizgać! Niestety lód w jednym miejscu się zarwał i zamoczyła sobie nogi. Spodnie do prania.

Pewnego razu urządziłam sobie z koleżanką "wyprawę" w te pola. Przeszłyśmy ścieżką do małego lasku. Za nim doszłyśmy do jakiegoś domostwa z polem, ale ominęłyśmy je. Kluczyłyśmy po polach, napotykając na pomniejsze bagna, aż doszłyśmy do lasku we wsi obok. Nawet sarnę widziałyśmy! Ale wyprawa skończyła się, bo musiałyśmy iść na obiad.
Jednak potem wybrałyśmy się na hałdę na północy. Po zdobyciu szczytu pochodziłyśmy dróżką wokół niej. Spotkałyśmy jakichś ludzi, którzy szukali psa! :O

Obecnie nie wiem, czy wybrałabym się na takie wycieczki. Po pierwsze to z dobrą koleżanką, ale trudno będzie ją chyba namówić. A po drugie to trochę strach. Najbardziej boję się psów - wściekłych, dużych i dzikich. I jeszcze pajęczyny i pająki, których pełno w lato...

niedziela, 27 listopada 2016

#4 Mój Tydzień - egzaminy próbne i dyskoteka

Witam! A więc co się u mnie działo po kolei:

○ Powrót Vodemorta!
Niestety w poniedziałek wrócił do szkoły.
Ale w środę już go nie było... Myślałam tylko: "Niech go nie będzie", "Niech nie przyjdzie" i nie przyszedł! :O

○ Sprawdzian na motoryczność!
Mieliśmy na wf-ie w poniedziałek. Co się na nim robi?
1. Malujemy środkowy palec kredą
2. Stajemy przy ścianie z wyprostowaną ręką i zaznaczamy palcem punkt
3. Skaczemy najwyżej, jak się da, i zaznaczamy w locie punkt na ścianie
4. Pani mierzy odległość między dwoma punktami i to jest wynik
Miałam najlepszy wynik z dziewczyn! Wynosił 46,5 cm!

○ Choroba...
We wtorek źle się rano czułam i nie poszłam do szkoły. To pierwszy w tym roku szkolnym opuszczony dzień :o
W środę już jednak poszłam, zresztą były egzaminy próbne, więc trzeba było pójść bez względu na wszystko.

○ Dyskoteka!
Odbyła się o 17:00 w piątek i trwała 4 godziny! Fajnie było. Sala gimnastyczna pięknie przystrojona, mieliśmy nawet kolorowe reflektory! Niestety musiałam wyskoczyć na 1h 20min z imprezki, bo miałam wizytę u ortodonty, a nie dało się jej przełożyć. Ale i tak dużo się nabawiłam :)

***
Środa
Najpierw była historia z wos-em, egzamin bardzo trudny. Podczas omawiania na historii oszacowałam, że mam jedynie 50% :/ J. polski był łatwiejszy. Skończyłam ostatnia, ale myślę, że dobrze mi pójdzie.
A ledwie skończyłam pisać historię, już za 2 minuty wołają na polski! Kanapki nie zdążyłam zjeść >.< I musiałam się wracać po długopisy, bo zostawiłam i zapomniałam wziąć xD

Czwartek
Na początku pisaliśmy przyrodę. Egzamin nawet łatwy, pytania z chemii i geografii były dla mnie najprostsze, z biologii nawet też, ale z fizyki cienko... Wiekszość strzelałam, bo nic nie rozumiałam. Trafiła mi się ta sama ławka co wczoraj :<
Po przyrodzie była matma - banalne pytania. Myślę, że ten egzamin pójdzie mi najlepiej ze wszystkich.

Piątek
Pisaliśmy rozrzuceni po trzech klasach egzamin z angielskiego. Nikt chyba nie wybrał niemieckiego. Najpierw podstawa - nawet łatwa, a później rozszerzenie - trudne. Najgorsze były słuchanki, teksty czytane i mail. :/

sobota, 26 listopada 2016

#3 Moje budowle - gospoda

Przepraszam, że wpis jest dzisiaj. Wczoraj nie miałam w ogóle czasu zasiąść do laptopa.

Przedstawiam gospodę "Pod muchomorem". Nie jest duża. Na parterze jest sala jadalna. Na pierwszym i drugim podpiętrze (nie piętrze i nie piwnicy) są po 4 pokoje gościnne oraz po 2 łazienki. Dodatkowo na 1. podpiętrze jest jeszcze mała kuchnia z magazynkiem.

Gospoda z przodu

Gospoda od strony lasu

Sala jadalna od wejścia - widok na scenę

Sala jadalna z drugiej strony

Kuchnia

1. podpiętro

2. podpiętro

Jedna z łazienek - kocioł do mycia się, klapa jako kibelek, sztandar dla klimatu

Jeden z pokoi

wtorek, 22 listopada 2016

#2 O mnie - Q&A pytania 1-20

Dzisiaj odpowiem na pierwszych 20 pytań z Q&A, które znalazłam na pewnej stronce. Następne wpisy z serii "O mnie" będą zawierać dalsze pytania :)
Pytania mogą się powtarzać, ale to nic. Jeśli ktoś by chciał, może odpowiedzieć na pytania w komentarzu ;)

1. Jaki jest Twój ulubiony przedmiot szkolny?
Chemia, matematyka i wf.

2.Co lubisz jeść?
Pizzę domową, jedzenie z McDonald'a lub KFC :D , pierogi!

3. Czy masz chłopaka?
No oczywiście :*

4.Jakie jest twoje ulubione zwierzę?
Małe pieski, kotki, chomiczki, myszki.

5. Co lubisz robić?
Rysować w szkicownikach mody albo na kartkach, pisać opowieści, przeglądać internet, robić quizy.

6. Czy lubisz szkołę?
Oczywiście! Moja szkoła jest najlepsza i bardzo ją lubię!

7. O której zasypiasz?
Po 22:00, ale przed północą, zwykle i przed 23:00. Wyjątkiem jest sylwester czy wakacyjne przyjazdy.

8. Jakie są Twoje ulubione święta?
Boże Narodzenie, bo dostaję prezenty :) I Mikołajki. Wtedy jest też zima, ubieranie choinki, wigilijna kolacja (zwykle duża i można się "napchać", mmm...)

9. O czym marzysz?
O wielu rzeczach. O nierealnych, o bliższych i dalszych... Chciałabym mieć piętrowy dom, dobrą pracę, męża i minimum troje dzieci... Chciałabym zdać dobrze egzamin gimnazjalny i dostać się do upatrzonego liceum...

10. Kim chcesz być w przyszłości?
Najbardziej to farmaceutką... Zdecyduję, gdy będę kończyć liceum, więc mam dużo czasu ;) Ale to będzie zawód związany z chemią i biologią.

11. Jak chciałabyś mieć na imię?
Aleksandra lub Alicja. Ale moje imię mi nie przeszkadza i jest nawet ładne.

12. Czy lubisz swoje nazwisko?
Nie jest takie złe... Ale wolałabym jakieś inne, najlepiej nic nie znaczące.

13.  Masz rodzeństwo?
Tak, starszego o trzy lata brata.

14. O której się budzisz?
Do szkoły muszę wstawać wcześnie, najwcześniej to 7:00, ale po pójściu do liceum to pewnie jeszcze wcześniej. A w weekendy potrafię spać do 10:00 :p

15. Jaki jest twój ulubiony napój?
Woda - "Cisowianka". Napój gazowany - "Coca Cola" i "Sprite". Niegazowany - czarna herbata.

16. Czy często ćwiczysz?
Tylko na wf-ie. Ale zamierzam, jak się ociepli, ćwiczyć bieganie w weekendy.

17. Ulubiony sportowiec?
Nie mam takiego, ogólnie ze sportów oglądam tylko siatkówkę.

18. Jaka jest Twoja ulubiona gra planszowa?
Nie gram często w takie gry... Szachy się zaliczają?

19.Ulubiony kolor?
Czarny, biały, zielony, a potem szary i jasny pomarańczowy.

20. Ulubiona fryzura?
Rozpuszczone, proste włosy, ewentualnie dwa kucyki ;)

niedziela, 20 listopada 2016

#3 Mój Tydzień

Witam!

○ Nieobecności!
Nie moje. A. nie było do wtorku, przyszedł tylko na olimpiadę z biologii :O Ale nie ma też Voldemorta! Super!

○ Pechowe pytanie...
Środa, historia. Pech albo dziennik elektroniczny mnie dosięgnął. Pani całą lekcję pytała! Na pierwszy ogień dziennik elektroniczny wylosował mnie :/ Eh, oczywiście nic nie powtarzam, bo mi się nie chce, więc dostałam 2. Super.
Jedyna nie byłam. Pani losowała i pytała, póki ktoś nie odpowie na jej pytania w miarę dobrze. Jednak dała sobie spokój. Nawstawiała ponad pięciu osobom banie. Niektórzy nawet nie chcieli spróbować!
Ale za to nie było EDB i wróciłam wcześniej do domu :)

○ Piątki!
Otrzymane w piątek. Najpierw za kartkówkę z historii (wow!), a potem za zaległe modlitwy z religii (uczenie tylko na lekcji!). Taak... 3 gimnazjum i pani każe nam zdawać modlitwy...

○ Karczochy!
Nie, nie to do jedzenia. To bombki-karczochy! Robiliśmy w piątek na technice, ale źle się robi. Musisz mieć 2749270297509257 szpilek, którymi przypinasz ok. 5-centymetrowe paski wstążeczek. Ale efekt ładny, tylko trochę krzywo moja wyszła. Użyłam trzech kolorów: ciemnoniebieski, ciemnoróżowy i pomarańczowy.

○ Spory...
Nie wiem, jak to się zaczęło. Miałam w czwartek zły dzień i pokłóciłam się z Przyjacielem. Będę musiała go przeprosić w poniedziałek.

piątek, 18 listopada 2016

#1 Seedy

Witam! Przedstawiam tutaj 5 seedów do Minecrafta. Seedy są na wersję 1.10 i 1.11!

1. 999998997 [1.10] [góry, kopalnia, łąka, puszcza]
- Pojawiamy się na łące, wokół jest puszcza.
- Koło nas są dwie ciekawe jaskinie. Pierwsza prowadzi do podziemnego kanionu, w którym wygenerowała się opuszczona kopania. Druga dochodzi do innego podziemnego kanionu.
- Obok nas znajdują się wysokie góry i  ocean.
- W górach znajdziemy latającą górę z drzewkiem.
- Na zachód od miejsca spawnu, za puszczą są bagna.
- Na koordynatach 80, y, 197 znajduje się dziura prowadząca do tej samej opuszczonej kopalni, tylko z innej strony innym wąwozem.
Łąka i puszcza przy spawnie
Pierwsza jaskinia
Góry przy spawnie
 
Drugi kanion (bez kopalni)

Druga jaskinia
   
Kanion z opuszczoną kopalnią

Dziura (80, y, 197)


Bagna przy górach
Latająca góra z drzewkiem

2.  Nokia3320 [1.11] [wyspa]
Pojawiamy się na wyspie na oceanie! Wyspa jest nie taka mała. Cała porośnięta jest dębami i trochę brzozami. Znalazłam w lesie jednego wilka! Oprócz tego znajduje się płytka zatoczka, dużo plaż i mała łączka.
- Na południowy zachód od wyspy spotkamy małą wysepkę z piasku, a dalej wysepkę z krowami.
- Na południowy wschód spotkamy wyspekę z jaskiniami i słonecznikami.
Druga strona wyspy
Wyspa z lotu ptaka
Jedna strona wyspy
Mała wysepka z piasku
Strome wybrzeże wyspy
Samotny blok wody
Wyspa z krowami
Wysepka z jaskiniami i słonecznikami


3. Historia2 [1.11] [pustynia, sawanna, wioska]
Pojawiamy się w świecie. Przed sobą mamy rzekę odgradzającą pustynię, a za sobą... wioskę!
- Wioska położona pół na łące, pół na pustyni, z drogą przez wodę i piaszczystą górę! Niestety nie ma w niej kowala, ale znajdziemy w niej kartografa.
- Idąc na zachód, zaraz za małą pustynią znajdziemy sawannę! Dalej jest już ocean.
- Na wschodzie jest pustynia.
- Na południu leżą góry.
- Na północy znajduje się las, a za nim łąka i sawanna...
- ...a dalej kolejna wioska! Tym razem to wioska na sawannie z kowalem! Znajdziemy u niego: 2 żelazne miecze, żelazny hełm, diamentowa zbroja dla konia, siodło, 7 bloków obsydianu i 5 jabłek!
Pustynia i sawanna
Góry





Wioska na sawannie (z kowalem!)
Wioska za nami

#2 Moje budowle - wytwórnia i biblioteka

Przedstawiam dzisiaj dwie budowle:

Wytwórnia
Tam mieszkańcy przyszłego miasta mogą zamawiać (za opłatą oczywiście) różne przedmioty, które trudniej jest zrobić. Znajduje się w niej 8 różnych kas (narazie nieobsługiwanych), każda do innych zamówień:
- nr 1 - transport (łodzie, wiosła, różne tory i wagoniki)
- nr 2 - wejścia i ogrodzenia (różne drzwi, płotki, murki, furtki)
- nr 3 - mechanizmy (np. tłoki, płytki, pochodnie, dźwignie, guziki, TNT, klapy, przkaźniki, komparatory, lampy, detektory światła dziennego, bloki dźwiękowe itp.)
- nr 4 - przedmioty codziennego użytku (np. łóżka, stół craftingowy, piece, stolik do zaklinania, biblioteczki, drabinki, kowadła itp.)
- nr 5 - narzędzia (kilofy, łopaty, siekiery, motyki)
- nr 6 - przyrządy (kompasy, zegary, wędki, linki, nożyce, krzesiwa itp.)
- nr 7 - broń (miecze, łuki, strzały, tarcze)
- nr 8 - uzbrojenie (wszystkie rodzaje i części zbroi)

Biblioteka
Na parterze znajduje się wypożyczalnia książek, brakuje tylko bibliotekarza. Na dole natomiast można znaleźć książki i poczytać przy stolikach.
Wytwórnia z przodu
Druga strona wnętrza wytwórni
Wnętrze wytwórni
Biblioteka z przodu
Biblioteka od boku, z dołu
Biblioteka z góry
Parter - wypożyczalnia
Pomieszczenie na dole
Druga strona dołu











wtorek, 15 listopada 2016

#1 Dawne historie - autobusowe przygody

Witam!
Do szkoły muszę dojeżdżać autobusami. Daleko nie mam, bo trzy przystanki, a na nogach dojście zajmuje około 30 minut. Rano zwykle przyjeżdżają normalnie, ale z powrotem zdarzają się różne sytuacje.

1. Popsucie
Była to jedyna sytuacja, gdy, jadąc autobusem, popsuł się. Normalnie wsiadam sobie, staję w wolnym miejscu, ok. Popsuł się po około 60 metrach. Super. Dobrze, że było wtedy ciepło, więc spokojnie wróciłam na nogach.

2. Zmiana trasy
Gdzieś w maju czekam sobie na autobus. Przy wjeździe od trasy do wsi są jakieś roboty. Czekam sobie dość długo, nic. Przychodzi pani, tyle że już godzina minęła :/
Ehh. Patrzymy, jakiś autobus jedzie inną drogą (widziałyśmy ją z przystanku, około 60m dalej jest). Pomyślałyśmy, że zmienił trasę, wszyscy podenerwowani. Autobus z innym numerem jedzie normalnie przez nasz przystanek.

Pani dzwoniła do zarządu dróg, ale nic. W internecie też nic nie pisało. Na skrzyżowanie nieopodal wyszedł jakiś pan i kierował ruchem, ale też nic nie wiedział.
Widzimy drugi autobus na trasie, zapamiętałam jego wygląd. Jednak pojechał prosto. Co się okazuje za minutę? Znowu pojechał okrężną drogą! Ominął nasz przystanek!
Eh. Koniec końców wróciłam z panią do domu na nogach. Przyszłam 2 godziny później niż zwykle.

3. Bieg
W poprzedniej klasie kończyłam w jeden dzień dosyć wcześnie. Autobus na przystanku, który jest oddalony od szkoły 450m, odjeżdża 6 minut po dzwonku. Zawsze migiem ubierałam się i biegłam sprintem! Raz zdarzyło się, że ja jestem 60m od przystanku, a tu już autobus podjeżdża! Na szczęście kierowca był miły i poczekał, aż dobiegnę.

4. Minięcie
Od tego zdarzenia nigdy nie idę piechotą, gdy autobus się opóźnia i zawsze czekam.
Stoję sobie na przystanku, jestem sama. Jest około 20-30 minut po czasie, ale autobusu nie ma. Zdenerwowałam się i ruszyłam w drogę na nogach, mając nadzieję, że, jakby autobus miał jechać, wsiądę na następnych przystankach.
Autobus minął mnie 2 minuty po wyruszeniu. Super.

niedziela, 13 listopada 2016

#2 Mój Tydzień

Witam!
Przez weekend byłam na wyjeździe w Pokrzywnej z rodzicami, ale zacznę od opisania tego, co działo się w szkole:

○ Olimpiada!
Pisałam w środę z matematyki. Oprócz mnie do konkursu przystąpiła tylko jedna osoba! Była to koleżanka z klasy. Napisałyśmy w zimnej klasie (brr!) i tego samego dnia podali wyniki. Miałam 37/60 pkt. - nie jest aż tak źle, udział się liczy. Koleżance poszło gorzej. Do następnego etapu nie przeszłyśmy.

○ Autobus!
W czwartek czekałam na autobus, przyjechał opóźniony 22 minuty. Rzęch co prawda, ale na nogach nie trzeba było chociaż zajwaniać.
Ja sobie czekam, bo już raz zdarzyła mi się sytuacja, gdy po chwili od wyruszenia z przystanku minął mnie autobus.

Ok, więc czekam. Niestety Voldemort też jechał. Po paru minutach postanawia, że będzie leciał sobie do domku na nogach mimo zimna i ściemniania się.
Autous przyjechał! Mijam Voldemorta przy przedostatnim przystanku, ale kierowca był miły, więc poczekał na przystanku, aż wsiądzie >.<
Ehh. a już miałam nadzieję, że minę go, śmiejąc się triumfalnie, heheheh... Tak czy siak wyszłam na tym lepiej niż on, bo musiał lecieć w to zimno. Oczywiście jest zbyt dumny i nie nosi kurtki, w samym dresiku chodzi, tak się popisuje! Cóż, na dobre mu to nie wyjdzie.

***

WYJAZD

Piątek
Wyruszyliśmy o 9:00 w drogę. Musieliśmy zrobić parę objazdów, bo były roboty na drodze. Po 2 h zatrzymaliśmy się w pałacu w Mosznej. Poszliśmy na zwiedzanie wież (w jednej był szkielet!) i pochodziliśmy po parku.
Potem dojechaliśmy do Pokrzywnej. Zaczęliśmy szukać tanich kwater, jedną upatrzyliśmy. Poszliśmy sobie na "obiad" - zamówiłam pierogi ruskie! (ale dali mało, tylko 8...) Następnie wprowadziliśmy się do noclegu.

Sobota
Najpierw poszliśmy do parku rozrywki w Pokrzywnej - Zaginionego Miasta Rosenau. Mimo zimna było fajnie. Przespacerowaliśmy się po terenie, zobaczyliśmy potwora z głębin, odwiedziliśmy park żywiołów, a najlepsza była Straszna Sztolnia! Byliśmy też w Wirującym Domku - jedynym w Polsce! Polecam ;)
Potem poszłam z tatą na wiadukt w Pokrzywnej, a mama została w aucie, bo się bała :p . A następnie do pizzerii! Mama zjadła tylko 1 kawałek! Ja z tatą mieliśmy po 3 (mało...). Zamówiliśmy pizzę z pieczarkami, papryką, cebulą i kukurydzą. Dobra była, ale ciasto mama w domu robi lepsze :)

Niedziela
Dzień powrotu. Rano wyjechaliśmy w drogę. Poszliśmy najpierw nad Wielkie Mechowskie Jezioro w Czechach. Po drodze powrotnej robiliśmy parę krótkich przystanków, gdy się dało, m.in. w Orlenie na hot-dogach! :D Około 18:00 byłam w domku :)
A jutro sprawdzian z geografii...

czwartek, 10 listopada 2016

#1 Moje budowle - ratusz

Witam!
Dzisiaj przedstawię wam pierwszą budowlę na tym świecie Minecraft. Wpis miał być w piątek, ale w poprzednim wpisie wyjaśniłam, dlaczego jest przedwcześnie.
Wszystkie budowle buduję na trybie creative!

Ratusz nie jest duży. W oparciu o moje plany miasta jego wielkość to 40x40. Posiada parter, piętro i wieżyczkę. Głównie zbudowałam go z czerwonych cegieł, cegieł i dębowych desek. Budowla nie jest jakaś szczególna, bo to pierwsza moja budowla na tym świecie, ale myślę, że się spodoba.

Pomieszczenia:
○ parter: hol główny, sala obrad, pomieszczenie dla służby, kuchnia, jadalnia i łazienka
○ piętro: korytarz, biblioteka, 4 pokoje rodziny zarządzającej
○ wieżyczka: "wieczne światło" - bo coś musiało się świecić

Zdjęcia:
Widok z przodu
Widok z boku
Tarasik za ratuszem
Hol główny z góry

Hol główny
Ścieżka do baseniku na tarasiku
Sala obrad







Druga strona pomieszczenia dla służby

Pomieszczenie dla służby
Jadalnia zza kominka
Jadalnia
Kuchnia



Korytarzyk za łazienką
Biblioteka

Łazienka
Druga strona biblioteki
Pokój zarządczyni Katariny
Korytarz na górze (drabinki prowadzą na poddasze, a stamtąd na wieżę)
Pokój zarządczyni Haline
Pokój zarządcy Slavka
Pokój następcy Penneck'a








"Wieczne światło" w wieżyczce